Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy - bądź na bieżąco :)

6.29.2018

(Nieksiążkowi) ulubieńcy czerwca 2018


Co do tego czerwca, mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony - pierwsza połowa była świetna. Trochę oddechu złapałam :). Dla kontrastu, druga dała mi nieco w kość.

♥1.  Produkty o słodkich, a orzeźwiających zapachach. Czy to dla siebie, czy na prezent - królowały u mnie mango, brzoskwinia, marakuja, ylang ylang, liczi i inne cytrusy, a nawet malaga i kwiaty waniliii. I kto teraz żałuje, że nie prowadzę boxów subskrypcyjnych :)?
♥2. Pływanie! Nic tak nie pomaga, gdy słońce ze wszystkich sił stara się człowieka roztopić. W pierwszej połowie czerwca na basenie byłam prawie, że codziennie :).

♥3. Bladoróżowe sandałki Lasocki i klapki na koturnie w zgaszonym niebieskim kolorze. Duży plus, bo nie tylko ładnie się prezentują, ale też chodzi się w nich jak marzenie :).


♥4.  Nowy, przeuroczy, ażurowy naszyjnik w kształcie kropli
 z niebieskim kryształkiem - od przyjaciół. Zdjęcia nie wrzucam, bo tak się pięknie błyszczy, że aparatu nie można skupić :).

♥5. Tematyczna, piracka impreza z moją mocno zaangażowaną w projekt ekipą :). Z nimi zawsze jest świetnie, ale to spotkanie już przeszło wszelkie oczekiwania :D. Spokojnie mogliby takie profesjonalnie organizować ♥.
Dla ciekawych - wybrałam się w stroju inspirowanym papugą :).
♥6. Też z inicjatywy mojej ekipy - wielkie testowanie / odgadywanie ulubionych słodyczy, na które każdy przyniósł coś pysznego - choćby wielkie kosze czereśni :). Ledwo się mogliśmy potem ruszyć :D.

♥7. Klasyczne muffinki Heleny z Mojego Walijskiego Pichcenia. Świetny bazowy przepis, do którego możemy dobierać przeróżne dodatki - kawałeczki czekolady, trochę borówek, truskawek, czy wiśniowej konfitury... Mmm... Mniam! I co ważne - takie muffinki upieczone z owocowym nadzieniem są nawet lepsze na drugi dzień - bardziej wilgotne. Spokojnie możemy je więc zabrać na jakiś wakacyjny wyjazd ;). Tylko uwaga! Grunt, to nie mieszać za długo ciasta.
I tyle.  Oby lipiec był dobry :).

21 komentarzy:

  1. Dużo wspaniałości się działo. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety dużo też pechowych wydarzeń, więc mam nadzieję, że lipiec będzie lepszy.

      Usuń
  2. Ooo miałam kiedyś dezodorant Fa ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je bardzo lubię - szczególnie te na zdjęciu :).

      Usuń
  3. Zastanawiałam się ostatnio nad pływaniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie pływanie niesamowicie relaksuje :), ale przyznam, że dość późno się nauczyłam i umiem tylko a) żabką, b) na plecach :D.

      Usuń
  4. Chyba nie miałam nigdy dezodorantów Fa :) Życzę Ci bardzo miłego lipca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo się działo, ale życzę Ci jeszcze bardziej udanego lipca. ;) Te muffinki wyglądają świetnie! Narobiłaś mi na nie ochoty. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj koniecznie :). Ja w wakacje chcę pierwszy raz upiec też takie na słono z dodatkami, z mąki orkiszowej.

      Usuń
  6. Fa u mnie kompletnie nie działa...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawi ulubieńcy :) Te dezodoranty Fa kuszą opakowaniami ;) Jeśli pachną tak dobrze, jak wyglądają, to się na nie skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie pachną, szczególnie ten pomarańczowy :) ❤️

      Usuń
  8. Babeczki pyszne, Fa super kolorki mają, niestety ja dezodorantów nie używam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przekąski z piracką flagą wymiatają! Po skosztowaniu takowej prawdopodobnie od razu zaczęłabym śpiewać szanty i rzucać się do abordażuXD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to mniej więcej na zdjęciach wygląda :D. A teraz widzę, że część znajomych zabrała pirackie stroje na wspólne wakacje :D. Szkoda, że akurat urlopu nie mogłam wziąć.

      Usuń
  10. Dobrze, że chociaż ten początek miesiąca był całkiem łaskawy. Trzymam kciuki, żeby sytuacja się poprawiła i wszystko poszło po Twojej myśli :)
    Bardzo ciekawie wszystko podsumowałaś! Ja też mam teraz manię kupowania kosmetyków o bardzo letnim zapachu! Moje serce skradł suchy szampon Batiste o wiśniowej woni ♥
    Mniam, zjadłabym takie babeczki! Generalnie jestem fanką muffinek, więc przepis muszę w najbliższym czasie przetestować :)
    Imprezy tematyczne są super! Wnioskuję, że musisz mieć świetną paczkę znajomych, którzy z kolei mają mnóstwo fajnych pomysłów na imprezy :) Zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiśniowy zapach też lubię, ale troooszkę mniej ;). Najbardziej jednak cytrusy :) <3

      Usuń
  11. Wow, cieszę się, że moje muffinki znalazły się w zacnym gronie nieksiążkowych ulubieńców czerwca :-))) Przy okazji gratuluję pomysłu na nietuzinkowego bloga, bo o takie teraz niestety baaardzo ciężko. Spokojnego dzionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki łasuch ze mnie, że pewnie jeszcze o niejednym z twoich niesamowitych przepisów wspomnę ;D.

      Usuń
  12. Osobiście chętnie bym sięgnęła po kilka z tych kosmetyków, które na lato są w sam raz ;)

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz, akceptujesz, że jeśli spełni moje zasady, pojawi się tam, gdzie go zostawiłeś/aś. Posty czasami aktualizuję. Zawsze możecie go usunąć. Jeśli chcecie go usunąć, a jeszcze jest u mnie w moderacji - napiszcie najlepiej w następnym komentarzu i oba usunę.

Goodreads - ostatnio przeczytane

The Simple Wild
Can't Wait to Get to Heaven
The Accidentals
Suddenly Royal
The Library of Lost and Found
Zakochani w świecie. Malezja
Czytelniczka znakomita
Listen to Your Heart
Better off Friends
Atlas szczęścia
Love & Luck
Drzewo życzeń
Za rękę z Koreańczykiem
Rekin z parku Yoyogi
Love & Gelato
Love Factually: 10 Proven Steps from I Wish to I Do
The Oracle Year
American Panda
Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin
Boże Narodzenie w Lost River


Strona po stronie's favorite books »

Archiwum

Popularne posty