Najkrótszy miesiąc w roku - nic dziwnego, że tak szybko uciekł!
♥1. Króciutka wizyta w Zakopanem! W samym mieście nie było już co prawda śniegu, ale za to pogoda dopisała i widok na ośnieżone góry był obłędny :). I się świeżutkim bundzem objadłam :D. A i jakby się ktoś wybierał, to mogę polecić dobrą, a niedrogą restaurację przy ul. Żeromskiego 12 (wejście przez hotel) :).
♥2. Niespodziewane śnieżyce, które chociaż na chwilkę zamieniały moje miasto w Narnię :). Czy jest coś bardziej relaksującego niż obserwowanie puchatych śnieżynek tańczących na wietrze? Oczywiście zza okna i z kubkiem gorącej herbaty w ręce :D.
♥3. Moje ostatnie wyprawy na narty :). Myślę, że w przyszłym sezonie się w końcu skuszę na instruktora, żeby technikę doszlifować!
♥4. Spotkania z przyjaciółmi i znajomymi :). Od dwóch lat się jakoś sezon na okrągłe urodzinowe imprezy zrobił :D.
♥5. Muzycznie: Ava Max - "Freaking me out".
♥6. Mydełka z Oriflame! Dobre jakościowo, a niedrogie i o uroczych kształtach :). W Święta testowałam jabłuszka z cynamonem oraz dzwoneczki o zapachu żurawiny i herbaty. Teraz przyszła kolej na walentynkowe, różane serduszka :). Te sprawdziły się też idealnie jako zapach do szafy. Cudeńka! Na marzec mam już zamówione mleczno-miodowe... Całkiem sporo, bo część zwykle rozdaję w prezencie ;).
♥7. Na przekór szaroburej pogodzie - seria kosmetyków Fa Island Vibes, zwłaszcza Fiji dream (arbuz i ylang ylang) i Hawaii love (ananas i kwiat frangipani). Fenomenalne słodziutkie, a orzeźwiające zapachy!
♥8. Nowy szampon Fructis - Aloe Hydra Bomb. Niedrogi, a świetny dla mojego typu - opanowuje puszenie plus nie obciąża włosów :).
♥9. Pyszna i leciutka panna cotta! Chyba się uzależniłam :D.
A co Was w lutym urzekło?
P.S. Uwierzycie, że to już mój 100tny post na tym blogu? A wydawałoby się, że tak niedawno się tu przeniosłam!
Zazdroszczę Ci wizyty w Zakopanem. Również uwielbiam spotkania z przyjaciółmi. 😊
OdpowiedzUsuńTeraz już troszkę mniej ładnie jest, ale znowu na wiosnę na krokusy się można skusić ;).
OdpowiedzUsuńW Zakopanem* :D Tej poprawki nie bierz, jako coś negatywnego. Po prostu ja zawsze się cieszę, gdy ktoś mnie poprawia, bo jestem mądrzejsza o to i już staram się nie popełniać tego błędu. Dlatego myślę, że może inni też tak mają. U mnie prawie ne było śniegu, dlatego też nie było żadnego wyjazdu na narty.. no nic. Muszę sobie jeszcze poczekać, miejmy nadzieję, że za rok będzie lepiej :D
OdpowiedzUsuńBlog
Nowy filmik na kanale- zapraszam:>
Wiem, że to poprawna forma, ale jak się człowiek śpieszy, to się zawsze coś wkradnie, zwłaszcza jak w mowie potocznej funkcjonuje ;).
UsuńZakopane to piękne miejsce, fantastyczne zdjęcia ☺
OdpowiedzUsuńSpotkania z przyjaciółmi i znajomymi to rewelacyjnie spędzony czas :)
OdpowiedzUsuńLubię Twoje nieksiążkowe podsumowania i ulubieńców miesiąca ;).
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam w Zakopanem, mam w planach spędzić tam kilka dni we wrześniu. Ogólnie wolę góry w lato, bo mogę sobie spacerować i podziwiać, a nie zmarznę XD.
Panna cotta to jeden z moich ulubionych deserów, więc rozumiem Twoje nowe uzależnienie ;)
Ja o każdej porze roku góry uwielbiam, choć w zimie podziwiam raczej z dalsza ;).
UsuńZakopane jest piękne zimą - raz byłam, z 15 lat temu, ale do dziś pamietam :)
OdpowiedzUsuńZakopane uwielbiam. Nie udało mi się w tym roku w zimie pojechać, ale może w przyszłym nadrobię zaległości :-)
OdpowiedzUsuńGóry <3
OdpowiedzUsuńMOżesz domyślić się, że uwielbiam i chciałabym pojechać.. ale w Pieniny:)
UsuńPieniny też ładne :).
Usuńmój luty był do bani i cieszę się, że już minął. Zazdroszczę śniegu i Zakopanego <3 musiało być cudownie :)
OdpowiedzUsuńMoże marzec będzie lepszy ;).
UsuńJakie śliczne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tej wizyty w Zakopanem. Ja ostatnio byłam tam z 10 lat temu
OdpowiedzUsuńMożna powtórzyć kiedyś ^^
UsuńFiji dream mam dezodorant i faktycznie przyjemny zapach.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
Bardzo lubię te dezodoranty właśnie :).
UsuńNarty, jak ja uwielbiam zjazdy. Niestety w tym miesiącu byłam w Berlinie, a tam wiosennie... Za to biegałam, a teraz się opierniczam. Deszczowo się zrobiło, tak więc czytam...
OdpowiedzUsuńCzytanie w deszczowe dni najlepsze :) ❤️
UsuńZakopane... to klasyka i narobiłaś mi ochoty na Tatry ;)
OdpowiedzUsuńNa razie raczej wszyscy się po domach schowali, ale jak się sytuacja kiedyś uspokoi, można się będzie wybrać ;).
UsuńMój luty był mało ciekawy, odwolalismy wycieczke po Azji bo korona wirus wylazł, byliśmy tylko na nartach tak często jak się dało. Czekałam na marzec bo mielismy zaplanowany wyjazd do Izraela, niestety też się nie udało :( a teraz to już chyba nigdzie tak szybko nie pojedziemy i każdy miesiąc będzie taki sam...
OdpowiedzUsuń