O czym tam myślicie przy niedzielnej kawusi? Mi po głowie krąży Matterhorn (4478 m n.p.m.), najsłynniejszy szczyt Alp, na granicy Włoch i Szwajcarii. Tak, ten ze szwajcarskich czekoladek ;D. I piękna Breuil-Cervinia, i Aosta...
Myślę też powolutku o powrocie do książkowego blogowania, więc zobaczymy ;).
Bardzo ciekawe migawki.
OdpowiedzUsuń