Za nami pierwszy tydzień 2025 roku! Jak się czujecie z tym faktem?
U mnie jeszcze z kąta uśmiecha się choinka. Koronkowe śnieżynki wciąż tańczą na nitce, a z książkowych półek zerkają rumiane skrzaty (na ile tam mogą spod czapek). Obok ulubiona, aromatyczna herbata z miodem i mandarynką - paruje sobie z zimowego kubka. Jakoś tak... nadal czuje się grudzień?
Ale to dobrze! W sam raz na małe, czytelnicze podsumowanie Świąt! A więc - co najbardziej utkwiło mi w pamięci?
Lekka i baśniowa okładka "Pieśni Królowej Lodu" Julii de la Fuente (Wydawnictwa Nowa Baśń)
♥ Julia de la Fuente - Pieśń Królowej Lodu (Wydawnictwo Nowa Baśń, 2024)
"Pieśń Królowej Lodu" to jedna z ostatnich, zeszłorocznych premier YA. Piękna, baśniowa powieść - wyjątkowo udany i klimatyczny retelling "Królowej Śniegu". Pozytywnie wyróżnia się wśród innych propozycji wydawniczych. Jej atmosfera - lekko niepokojąca, lyriczna, pełna pradawnej, nordyckiej magii - idealnie sprawdzi się na długi, zimowy wieczór!
Warto zauważyć, że chociaż jej akcja rozgrywa się w skutej lodem, dziewiętnastowiecznej Skandynawii - zawdzięczamy ją jednak wyobraźni hiszpańskiej pisarki :D.
świąteczno-magiczne klimaty w "Trzech Miotłach" w Bielsku-Białej :)
Cieplutka i świąteczna okładka "Dzwonków, gwiazdek i słomek" Renaty Kosin (Wydawnictwa Filia)
♥ Renata Kosin - "Dzwonki, gwiazdki i słomki" (Wydawnictwo Filia, 2021)
"Dzwonki, gwiazdki i słomki" czekały na mojej półce aż trzy lata. A szkoda! To taka ciepła, lekka i przyjemna powieść na Święta! Naprawdę, daję jej prawie same plusy: zgrabna fabuła, rodzinna atmosfera: mnóstwo barwnych postaci i zabawnych przygód w czarującej, zasypanej śniegiem podlaskiej wiosce :D.
Nie wiem, skąd aż takie zamiłowanie polskich autorek obyczajówek do zsyłania na bohaterów bez umiaru wszystkich nieszczęść - wypadków, rozwodów, śmierci w rodzinie, choróbsk i co tam jeszcze. Jak widać - bez puszki Pandory też można stworzyć porządną, nastrojową powieść ;).
Kreskówkowa, zimowa okładka "Zaśnieżonych" Catherine Walsh (Wydawnictwa Kobiecego)
♥ Catherine Walsh - "Zaśnieżeni" (Wydawnictwo Kobiece, 2024)
"Zaśnieżeni" to przepis na dobrą, świąteczną komedię romantyczną :). Sensowna fabuła - ze sprawdzonym motywem fake dating na Święta, sympatyczne postaci - a w tle zimowa Irlandia :). Nie zdziwię się, jeśli zobaczę ją kiedyś w telewizji ;).
♥ Sharon Owens - "Siódmy sekret szczęścia (Książnica, 2010)
Pierwsza świąteczna książka, którą przeczytałam jeszcze jakoś w październiku :D. Starannie rozplanowana fabuła ze znanym motywem magicznego butiku, zgrabnie wykreowane postaci. Satysfakcjonująca lektura - wyjątkowo ciepła w odbiorze. Co prawda, rozpoczyna się dość ponuro (o młodej wdowie), ale kończy się bardziej słodko niż gorzko :).
A Wy co przeczytaliście w te Święta?
jarmark świąteczny
Szczęśliwego Nowego Roku!
Na książkę Renaty Kosin chętnie bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńTo pierwsza książka tej Autorki, jaką czytałam, ale bardzo przyjemna lektura :)
UsuńU mnie ze świątecznych tytułów to jedynie "Opowieść wigilijna" (piękna! ♥) i "Zabójcze święta" (niestety słabiutki zbiór kryminalny) :) Z tytułów, o których piszesz chętnie poznałabym "Zaśnieżonych"!
OdpowiedzUsuń