Toruń to jak dla mnie niesamowicie specyficzny przypadek. Tyle już razy byłam nad morzem, tyle razy tam przejeżdżałam, ale jakimś cudem nigdy nie udało mi się nawet na chwilkę zatrzymać. A to przecież takie piękne miasto! Tym razem się w końcu uparłam. Trzeba jakoś zwiedzić i już! :D.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to podobieństwo Torunia do Krakowa. Pewnie przez położenie przy rzece - piękne bulwary w słoneczny dzień... jak nic się moje dawne studenckie lenistwo obudziło :D.
Z racji pośpiechu, swoje zwiedzanie musiałam ograniczyć do ścisłego centrum. Troszkę żałuję, że nie miałam więcej czasu, żeby spokojnie się zanurzyć w atmosferze tego miejsca...
Myślałam, że sklepy z piernikami będą mnie kusić na każdym rogu, ale tak naprawdę nie było ich aż tak wiele. Na piernikowe muzeum za to zabrakło mi czasu... W pędzie, widziałam tylko mnóstwo uroczych piernikowych gadżetów - magnesów, kolczyków, breloczków... Z pamiątek skusił mnie jednak magnes z pierwszego zdjęcia.
Gwoździem programu była dla mnie zdecydowanie wieża ratuszowa. Taki już mam zwyczaj, że gdzie tylko mogę, wspinam się do góry, żeby zobaczyć dane miasto z lotu ptaka :).
Mróweczki :).
Osiołek był uroczy. Podpowie ktoś, z czym jest związana jego obecność przy ratuszu?
Pomimo małej ilości czasu na zwiedzanie - jestem z tej wizyty niesamowicie zadowolona :). Na pewno kiedyś uda mi się tam wrócić :)!
Poprzednia fotorelacja - z Gdańska.
Toruń to naprawdę piękne miasto. Można tam zobaczyć wiele cudownych miejsc. 😊
OdpowiedzUsuńToruń to mój ciągły, podróżniczy wyrzut sumienia. Muszę tam w końcu pojechać.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że podobało Ci się w moum mieście ☺☺
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ;).
UsuńPiękne widoki :)
OdpowiedzUsuńŁadnie!😘💙💜💚
OdpowiedzUsuńW Toruniu byłam dwa razy na konferencji i za każdym razem cyknęłam sobie fotkę przy tym osiołku ;)
OdpowiedzUsuńNiestety w Toruniu byłam tylko raz :/
OdpowiedzUsuń