Jakby nie patrzeć, za nami już półmetek lata. Urlop wykorzystany, pogoda w kratkę, a w powietrzu nadal czuć wakacje ;).
♥2. Dla podładowania akumulatorków - pełna energii salsa na świeżym powietrzu! Fajnie, że już się trochę poduczyłam. Teraz to jest zupełnie inna bajka :)!
♥3. Dla ochłody - pływanie! Najlepiej na zewnątrz :), bo miło też dla odmiany posmażyć się troszeczkę na słońcu ;). Nawet jak się jest taką bledzizną jak ja ;).
♥4. Śliczne i wygodne, nowe stroje kąpielowe! Z Decathlonu - duży plus za to, że w tym roku było naprawdę pełno ładnych wzorów na różne figury :).
♥5. Chleb naan, puszysty jak chmurka :). (dzięki nowej restauracji indyjskiej w moim mieście prowadzonej przez braci z Bangladeszu - Lily Kebab & Spice Kitchen).
Bez specjalnego pieca to pewnie ciężki efekt do uzyskania, ale i tak w wolnej chwili sama spróbuję upiec podobne chlebki w domu!
♥6. Spotify - tak, w końcu się dałam namówić na darmową wersję. Działa cudnie, pełno muzyki na wyciągnięcie ręki - a jeszcze okazało się, że mają też wybrane audiobooki :).
♥7. Shawn Mendes i Camila Cabello - "Señorita" - to dla mnie zdecydowanie melodia tych wakacji :).
♥8. Dalej w letnich klimatach - słodziutki, żółty, bezpestkowy arbuz
♥9. Proste ciasta ze śliwkami lub borówkami amerykańskimi - drożdżowe, jogurtowe, śmietanowe - tyle razy już je piekłam, że całkiem przepisy dopracowałam :D. Teraz dla odmiany pracuję nad jak najlepszymi knedlami i kluskami na parze ;).
♥10. Cienie z kolekcji Sephory, z lekkim brokatem :). Ogólnie, ostatnio za namową znajomej sporo różnych, fajnych kosmetyków z Sephory przetestowałam. Cieszę się, że nie miałam racji i mimo mocnych kolorów - dobrze się z nimi moja wrażliwa cera czuje :).
♥11. Na podratowanie paznokci - wygładzająca i wzmacniająca baza pod lakier Golden Rose. Zadziałała po dużo krótszym czasie niż myślałam :). Do tego, o wiele lepiej się na niej lakiery trzymają, a i ogólny efekt jest ładniejszy :). Mocne pazurki ^^.
♥12. Pięknie pachnące żele pod prysznic: FA Fiji Dream (arbuz, kwiaty ylang ylang), Nivea Lemongrass & Oil (trawa cytrynowa). Cudnie odświeżające na upały!
A Was co w ostatnich miesiącach urzekło? :)
Moja droga, to bardzo dobrze, że potrafisz się cieszyć z małych rzeczy. 😊
OdpowiedzUsuńTaki puszysty chlebek musi być pyszny. Mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajni ulubieńcy :) Cieszę się, że letnie miesiące tak miło Ci mijają :) Salsa na świeżym powietrzu - to musi być naprawdę świetna sprawa ^_^
OdpowiedzUsuńA "Señorita", to też zdecydowanie piosenka moich wakacji ;)
Same pyszności pokazujesz :-) Moje dzieci wcale się nie cieszą z półmetku wakacji, bo niedługo szkoła ;-)
OdpowiedzUsuńCzytając taką listę aż się człowiekowi sama micha uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńI o to chodzi :D.
UsuńJak ja się cieszę, że Ustkę, Gdańsk i w ogóle morze mam na wyciągnięcie ręki :)
OdpowiedzUsuńPo tym jak odkryłam Spotify zastanawiałam się jak wcześniej mogłam bez niego żyć ^^
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym arbuzem, normalnie za nimi nie przepadam, ale żółtego może bym spróbowała ;>
Wspomniałaś u mnie na blogu odnośnie książki "Miłość made in China", że słyszałaś wcześniej, że miała sporo problemów redakcyjnych. Pamiętasz może, gdzie o tym czytałaś/o tym słyszałaś?
Nie pamiętam. To chyba w miarę po premierze było, jak zwykle jest fala recenzji itp.
UsuńRównież w tym roku zakupiłam strój z Decathlonu. I tak samo jak ty uważam, że mają ciekawe wzory ;)
OdpowiedzUsuńU nas szkoła już w poniedziałek i nie ma radości z tego powodu :) ale co zrobić :) czas leci zdecydowanie za szybko...
OdpowiedzUsuńDzień dobry! :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, minęły dwa tygodnie odkąd dodałaś ten wpis, a myślę, że w tym momencie czuję już ten schyłek lata, a nadchodzącą jesień. Już tej nocy musiałam jeszcze opatulić się kocem, bo było mi za zimno! Piękne miasta zobaczyłaś nad polskim morzem, dlatego wcale nie dziwię się, że pojawili się w ulubieńcach:) O! Bardzo sobie cenię Decathlon przede wszystkim za sportowe staniki, uwielbiam je! A ze strojami kąpielowymi nie miałam tam jeszcze do czynienia :)
I bardzo dobrze, że dałaś się namówić na spotify! Ja na komórce korzystam z Youtube Music, ale na komputerze mam spotify i polecam bardzo, bo bez wersji premium można wybierać utwory, a nie lecą losowo:)
Kochana, może napiszę prostą rzecz, ale mnie urzekły spacery po lasach. Co prawda, mam je wszędzie dookoła, a mimo to, raczej nie zaglądam do nich zbyt często. A warto, bo można pozbierać myśli między drzewami w poszukiwaniu grzybów:) Pozdrawiam Cię serdecznie!
Też uwielbiam leśne spacery, tylko zawsze mnie tam wszystko typu komary żywcem zjada :D.
UsuńChciałabym znowu lato <3 A nie tę pluchę za oknem ;/
OdpowiedzUsuń